sobota, 19 lipca 2014

Rozdział 29 - ,,Nazywam się..."

Rozdział 29
Wieść o tym, że Draco Malfoy utracił pamięć była ściśle tajna, czyli wiedział o tym oczywiście cały Hogwart. Uczniowie nie mówili o niczym innym jak o nieszczęsnym wypadku szukającego ślizgonow. Chociaż był on oczywiście wrogiem gryfonów to nawet oni współczuli mu tego co się stało, a na pewno szczerze współczuli jego siostrze. Od sytuacji, która miała miejsce w Skrzydle Szpitalnym dziewczyna była jeszcze bledsza, o ile było to możliwe, straciła całą radość, którą w sobie nosiła oraz zamknęła się w sobie. Nawet jej chłopak a zarazem najlepszy przyjaciel jej brata nie potrafił do niej dotrzeć. Słowa nic nie pomagały. Żadne z nich nie potrafiły ugasić żalu do całego świata a szczególnie do przeklętych krukonów za to co się wydarzyło tego feralnego dnia. Nie jadła, wegetowała. Nie przejmowała się swoim życiem. Żyła z dnia na dzień, a jej chłopak martwił się o nią coraz bardziej, lecz nie wiedział jak ma to zmienić. Przysiągł sobie, że będzie wspierał swoją dziewczynę i że sprawi aby na jej twarzy znów zakwitł piękny uśmiech.

*

Minęły 2 tygodnie, a mój brat nadal pozostawał w Skrzydle Szpitalnym. Gdy szłam korytarzami widziałam wspolczujace spojrzenia uczniów i nauczycieli. Jak ja nie lubilam tego uczucia. Widziałam, jak ludzie szeptaja, gdy przechodzę obok. Słyszałam jak jedne z największych plotkarek w szkole omawiają mój jakże fatalny strój w tym tygodniu. Bylam odporna na wszystkie plotki. W tym momencie nie liczyło się nic oprócz przywrócenia Smokowi pamięci. Każdego dnia odwiedzałam go i starałam się mu przypomnieć cokolwiek związanego z Hogwartem. Każdego dnia Blaise mi towarzyszył. Byłam mu wdzięczna za to jak mnie wspierał, lecz widziałam także zmartwienie w jego pięknych oczach kiedy na mnie patrzył. Bolało mnie to, że sprawiałam mu przykrość, ale w tym momencie nie potrafiłam wziąć się w garść chociaż wiem, że powinnam. Najgorsze było jednak to uczucie bezsilności, kiedy wiesz, że chciałabyś coś zrobić, ale jedynie czas może przywrócić poprawną kolej rzeczy. Przez ostatnie dni moja cierpliwość nabierała mocy. Wiedziałam, że w tym momencie jest ona mi najbardziej potrzebna. 

*

Znów tutaj siedzę. Patrzę na niego i słucham jak Blaise opowiada mu o tegorocznych wakacjach. Wspomnienia przebiegaja przez moja głowę. Bylismy wtedy tacy beztroscy. Dopiero poznawaliśmy się, uczylismy się ze sobą żyć. Cos zakulo mnie w okolicy serca. Zignorowałam to. Słucham z nadzieją dalszej opowiesci Blaise'a. Patrzę na brata, widze zrezygnowanie w jego oczach. Nie wytrzymuję wybiegam płacząc.

*

Nie wiem co się dzieje, leże w jakimś biały pomieszczeniu. Nazywam się Draco Malfoy i nie wiem gdzie jestem. Codziennie przychodzi do mnie wiele osób. Nazywam się Draco Malfoy i nie wiem kim są te osoby. Codziennie słucham wielu historii związanych z moim życiem. Dowiaduje się wielu informacji. Nazywam się Draco Malfoy i nie pamiętam swojej przeszłości. Codziennie przychodzi z nim ona. Blondynka, skądś mi znajoma. Słucham jak jej chłopak, bodajże ma na imię Blaise opowiada mi o tegorocznych wakacjach. Spojrzałem się na blondynkę, widzę nadzieje w jej oczach. Wiem, że powinienem sobie coś przypomnieć, czuję to. Moja głowa zaczyna mi pulsować. Zamykam na chwilę oczy. Po chwili je otwieram i widzę zrezygnowanie w oczach dziewczyny. Widze jak wstaje i płacząc wybiega. Widze jej łzy. Widzę łzy w zielonoszaroniebieskich oczach. Widzę te oczy. Głowa pulsuje mi coraz mocniej. Mój oddech przyśpiesza się. 
Smoku, Smoku.
Słyszę ten melodyjny głos. Słyszę ten śmiech. Widzę płaczącą, blondwłosą dziewczynę stojącą na Pokątnej, przed swoimi przyjaciółmi. Widzę jej łzy. Widzę te same oczy. 
Aniele, Aniele gdzie jesteś ?
Sprowadź mnie z powrotem na ziemie.
Przywróć wspomnienia, które zabrałeś. 
Zwróć mi moje wcześniejsze życie.
Aniele, Aniele jak mam żyć ?
Kiedy w tym momencie nie pamiętam nic.
Aniele, Aniele...
- Aniele pomóż mi. - wyszeptałem i czułem jak przez moja głowę przesuwa się film wspomnień. Czuje jak osuwam się w ciemność. Czuje ... Nie ... W tym momencie już nic nie czuję. Nazywam się Draco Malfoy i czuje, ze przegrywam.

*

Wybieglam ze Skrzydła Szpitalnego, lecz nie minelam nawet zakrętu a moje serce zabolalo mnie mocniej. Ból uniemożliwił mi poruszanie się, głowa zaczęła mi pulsowac, oddech przyspieszył się. Słyszę śmiech, jego śmiech. Widze oczy, jego stalowe oczy. Zamykam swoje, czuje jak upadam. Czuje siłę ciągnąca mnie w dół. Zdaje sobie sprawę z tego co się dzieję. Poddaje się temu. Przez moja głowę przesuwa się masa wspomnień. Ulegam ich naciskowi. Nie walcze. Nazywam się Jessica Malfoy i wiem co teraz się dzieję.


I gdy myślisz, ze gorzej być nie może zdajesz sobie sprawę, ze jednak może. Siedze tutaj sam, otoczony białymi ścianami. Siedze pomiędzy dwoma łóżkami. Trzymam za dłoń blondwlosa dziewczynę, moja dziewczynę. Spogladam na jej spokojną twarz. Po drugiej stronie leży mój najlepszy przyjaciel. Jego twarz również jest spokojna. Obydwoje sa spokojni a ja ? Ja drżę z niepokoju, boję się o nich. Nazywam się Blaise Zabini i jeśli oni umrą, ja umrę z nimi.






*************
Tadam. Jest nowy rozdział. Pisany w połowie na komputerze w połowie na telefonie tak wiec przepraszam za błędy :( 
Mam nadzieję ze udało mi się was zainteresowac. Liczę na opinię a kolejny rozdział pojawi się w okolicach środy-piątku. 
Aaaaa i proszę żebyście komentowali. Wejść jest baardzo dużo a komentarzy mało :( 
Do napisania :)

8 komentarzy:

  1. Cholernie genialny ! (Przepraszam za słownictwo) Rozdział cudowny <3
    Ja chcę Kolejny !
    Pozdrawiam i weny życzę,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze: gubisz przecinki. Najbardziej razi w oczy ten fragment: Obydwoje sa spokojni a ja ? ---> Obydwoje są spokojni, a ja?
    Po drugie: zdecyduj się na jakiś czas. Ciągle mieszałaś przeszły z teraźniejszym.
    Okej. To chyba wszystko. Niby tak niewiele, a jak przeszkadza. Mam nadzieję, że w kolejnym rozdziale pozbedziesz się chociaż części błędów ;) A poza tym, rozdział jest boski.serio.najbardziej podobał mi się fragment z perspektywy Dracona.
    Pozdrawiam i czekam na kolejną notkę. :)


    W wolnym czasie zapraszam do mnie : sposob-na-przetrwanie-milczenie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. O proszę:) Można - można. O to efekt "wow", o który mi chodziło. Początek normalny, ale końcówka mnie powaliła. Jeśli chodzi o to zdanie, że jak coś jest ściśle tajne to cała szkoła wie, to ksero po Albusie, więc to mi się zupełnie nie podoba. Ten moment zepsuł cały wstęp. Bardzo czegoś takiego nie lubię. To Twój blog to wymyślaj swoje powiedzenia i pisz go ze swoich pomysłów.
    To teraz przejdźmy do przyjemniejszych rzeczy, czyli efektu "wow" :) Końcówka mnie p-o-w-a-l-i-ł-a :) Naprawdę pokazałaś klasę. Cały rozdział nie może być taki jak końcówka, bo inaczej nie wywarłby takiego wrażenia, więc bardzo dobrze zrobiłaś pisząc w ten sposób tylko ostatnie momenty. Ogólnie notka to prawie mistrzostwo, ale ten początek jakoś tak mnie zraził, że nie mogę tak po prostu uznać go za cudowny. Popełniłaś (moim zdaniem) pomyłkę, ale Polak mądry po szkodzie, więc ucz się na błędach :)
    Pozdrawiam i naprawdę gratuluje końca :)
    Pani Black

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział super, już czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG! Co tu się dzieje?! Przegapiłam dwa rozdziały i co? Draco stracił pamięć. Ale jak?!
    Rozdział genialny, czekam na następny.
    Rose.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Nazywam się Blaise Zabini i jeśli oni umrą, umrę z nimi."
    Dziękuję, idę się wypłakać.
    Buziaki,
    -ceilene

    OdpowiedzUsuń
  7. Dopiero dziś weszłam i zobaczyłam nowe rozdziały! :D
    Szczerze powiem myślałam, ze nic nie zobaczę... A tu kolejne dwa! :D osobiście podoba mi się motyw Hermiony jako siostry Draco <3
    Szkoda że jest ich tak mało ;<
    Co mi lekko przeszkadza to to, że bardzo.krótkie są te przemyślenia bohaterów no i oczywiście akcja jest lekko minimalistyczna :)
    Tak tylko dodaję coś od siebie ;)
    I.
    Hermiona-hogwart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. nowe rozdziały!!! <3 kocham cię za to...jeśli oni umrą ja umrę wraz z Zabinim...

    OdpowiedzUsuń