sobota, 4 maja 2013

Rozdział 7 - ,,Będę murzynkiem''

Rozdział 7
Siedziałam nadal bawiąc się z króliczkiem nie zwracając uwagi na resztę otaczającego mnie świata. Malec kicał wokół mnie co jakiś czas trącając mnie noskiem jakby zapraszając do zabawy. Z uśmiechem na ustach bawiłam się z malcem zatracając się w tej zabawie. Przy okazji czułam jak moja skóra nagrzewa się co znaczyło, że zaczęłam się opalać. 
Będę murzynkiem. 
Zaśmiałam się na swoje porównanie. Nie zauważyłam nawet, gdy ktoś do mnie podszedł.
- Jeśli tak będziesz siedzieć na słoneczku to się spieczesz i zostaniesz murzynkiem. - ktoś wyszeptał mi do ucha. Powoli nie śpiesząc się odwróciłam głowę w kierunku przybysza. Okazał się nim, przyjaciel mojego braciszka. Zwróciłam z powrotem głowę w stronę słońca. Chłopak usiadł koło mnie nie odzywając się żadnym słowem. Widziałam jak co jakiś czas otwiera usta, potem je zamyka i tak w kółko. Szczerze nie chciałam... ba ja nawet nie zamierzałam ułatwiać mu zadania. Mijały kolejne minuty. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się otaczającą nas ciszą.
- Dlaczego? - do moich uszów doszedł ledwie słyszalny głos chłopaka. Otworzyłam oczy i spojrzałam na niego ze zdziwieniem, dając mu tym samym znak, że nie rozumiem o co mu chodzi. Blaise westchnął. Chyba ciężko mu było zebrać się do tej rozmowy ze mną.
- Dlaczego jesteś taka oschła dla Smoka ? Zrobił Ci coś ? Chłopak się stara a ty go odtrącasz. - w głosie Zabiniego słyszałam pretensje. Zagotowałam się w sobie.
- 6 lat wyzwisk nazywasz niczym ?! Myślisz, że tak łatwo jest mi to zapomnieć ? - ofuknęłam ze złością chłopaka, lecz ten spojrzał na mnie ze smutkiem i zdziwieniem w oczach.
- Smok nie powiedział Ci dlaczego tak się zachowywał ? - zadał mi pytanie a ja pokręciłam przecząco głową. - a pozwoliłaś mu dojść do słowa? - zadał kolejne pytanie,a ja znowu pokręciłam przecząco głową. Mulat zrobił tak zwanego facepalm'a i klepnął się ręką w czoło.
- No to nie dziwie się. Dziewczyno! On został tak wychowany! Draco jest jedną z osób, które miały najcięższe dzieciństwo jakie widziałem a uwierz widziałem już kilka. - głos chłopaka stopniowo zaczął się podnosić. Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Zła na Zabiniego, zła na rodziców i Dracona oraz na cały świat,a przede wszystkim na siebie wstałam z trawy. Zaczęłam kierować się w stronę domu, gdy usłyszałam jego głos.
- I co? Teraz uciekasz? Nie wiesz co odpowiedzieć? Iście gryfońska postawa. - powiedział z kpiną w głosie. Spojrzałam na niego ze złością.
- Chyba ślizgońska chciałeś powiedzieć bo z tego co wiem jestem rasową ślizgonką beybe. I nie, nie uciekam. Muszę pomyśleć w spokoju bo tutaj go nie mam. - powiedziałam z malfoy'owskim uśmiechem, odwróciłam się i już miałam wchodzić do domu gdy usłyszałam jeszcze odpowiedź chłopaka.
- Czyżbym to ja rozpraszał księżniczkę?
Zaśmiałam się pod nosem. Miał rację, ale oczywiście nie mogłam się do tego przyznać.
- Chciałbyś Zabini, chciałbyś. - odkrzyknęłam i zniknęłam za drzwiami. Ruszyłam w kierunku mojego pokoju, a gdy tylko otworzyłam drzwi w oczy rzuciła mi się biała sowa.
- Hedwiga - krzyknęłam radośnie. Otworzyłam okno a sowa podała mi list i nie czekając na odpowiedź odfrunęła, a ja patrzyłam na nią dopóki ta nie znikła mi z oczu. Rzuciłam okiem na kartkę papieru, którą trzymałam w ręku. Usiadłam na łóżku i zaczęłam ją czytać. Mój wzrok sunął po literkach, a usta układały się w coraz to większym uśmiechu. Szczęśliwa zeskoczyłam z łóżka i spojrzałam na zegarek. Była 17. Nie spodziewałam się, że spędziłam na dworze całe 5 godzin. Odłożyłam list na szafkę nocną, a sama wyszłam z pokoju. Zeszłam do kuchni i przygotowałam sobie kolację. Miałam ochotę na płatki z mlekiem to też zrobiłam je sobie. Posprzątałam po sobie i z powrotem udałam się do swojego pokoju. Przechodząc obok pokoju brata usłyszałam jego rozmowę z przyjacielem. Postanowiłam przystanąć na chwilę i podsłuchać o czym rozmawiają.
- Draco nie możesz się obwiniać...
- Stary... ona nie chce mnie znać. Zniszczyłem jej dzieciństwo, kilka lat w Hogwarcie. A ty wybaczyłbyś mi gdyby okazało się, że jesteś moim bratem? Zastanów się... - głos mojego brata był smutny. Poczułam lekkie wyrzuty sumienia. Szybko ruszyłam do swojego pokoju. Popędziłam do łazienki po drodze biorąc piżamę. Wzięłam szybki prysznic mając nadzieję, że woda zmyje ze mnie wyrzuty sumienia. Wytarłam się puchowym ręcznikiem i spojrzałam w zaparowane lustro. Ręką przetarłam je tak aby widzieć w nim swoją twarz. Wpatrywałam się w swoje blond włosy tak bardzo podobne do włosów brata. Spoglądały na mnie niebiesko-szare tęczówki w tym momencie tak bardzo podobne do oczu mojego brata. Westchnęłam. Ubrałam swoja piżamkę i ruszyłam w kierunku łóżka. Położyłam się na nim i szczelnie okryłam. Nie mogłam doczekać się spotkania z moimi przyjaciółmi, lecz czemu czułam, że nie będzie należało do najprzyjemniejszych? Zamknęłam oczy, a Morfeusz zabrał mnie do siebie.


Po rozmowie z Blaise'm postanowiłem pójść do pokoju Jessicy i porozmawiać z nią. Zapukałem raz, drugi, trzeci, lecz nikt nie odpowiadał. Nacisnąłem lekko klamkę, a drzwi się otworzyły. Wszedłem do pokoju i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to moja siostra śpiąca na łóżku, a jej kołdra leżała na podłodze. Pokręciłem z dezaprobatą głową i podszedłem do łóżka nakrywając siostrą kołdrą, którą podniosłem. Podmuch wiatru zdmuchnął z szafki nocnej jakąś kartkę. Podniosłem ją i nie byłbym Malfoy'em gdybym nie zerknął czym ona była. Był to list do mojej siostry od Pottera i spółki. Z tego listu wywnioskowałem, że chcą się spotkać z moją siostrą. Westchnąłem i spojrzałem na jej spokojną twarz. Nie miałem serca jej zabronić tego spotkania ponieważ wiedziałem ile to dla niej znaczy. Położyłem list na szafce, ucałowałem siostrę w czoło i wyszedłem z pokoju aby samemu udać się na spoczynek. Jutro czeka mnie ciężki dzień.


************************************************************
Wybaczcie :C Wybaczcie, że tak długo czekaliście. Kolejny powinien pojawić się jakoś we wtorek, ale chce by był on mega długi tak więc może się trochę pojawić później. Dziękuję za tyle komentarzy pod poprzednim rozdziałem <3 

8 komentarzy:

  1. Fajny rozdział lecz troche krótki i mało w nim jest rzeczy. Chciałabym mieć takiego kochającego brata jak Draco że np. całuje ją jak śpi jest taki uroczy♥

    Zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział cudowny lecz troszkę krótki.
    Jestem bardzo ciekawa jak Harry, Ginny i Ron zareagują na wieść że Hermiona jest siostrą Draco;D
    Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością:)

    Pozdrawiam Jagoda:);*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z osobami wyżej. Rozdział wspaniały, ale trochę krótki. Jestem ciekawa, jak potoczy się spotkanie z Harrym i rudzielcami. Oraz co zrobi Draco z wiadomością o spotkaniu (chodzi mi czy czasem się na nie, nie uda). Życzę weny:)

    Zapraszam: mionkaijejzycie.blogujaca.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Może właśnie Draco powinien "przypadkiem" trafić na spotkanie Jessici z Harrym i Weasleyami :)
    Było by bardzo ciekawie^^
    Czekam na następny rozdział, mam nadzieję, że uda Ci się go wstawić we wtorek.
    buziaki,
    Drowned :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział świetny jak zawsze :D tylko troszkę krótkie... Wiem że piszesz notki sama i to jest trochę trudne ale i tak mi się podobają. Dziś jest wtorek więc niecierpliwie czekam na nn. <3 już nie mogę się doczekać... A tak o demnie to chciałabym żeby herm. A raczej Jessi była z Zabinim i żeby przetoczyła Draco ale to taki moje gdybanie... Zostawiam wszystko w twoje ręce bo pamiętaj że to ty jesteś Bogiem w tym opowiadaniu <3... Życzę weny i czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie wiesz jak bardzo ciekawi mnie reakcja Harry'ego i Ginny. Nie zdziwiłabym się, gdyby Ron się na nią obraził za to, że jest siostrą Malfoya itd - no cóż, taki ma charakter. Przez opowiadania Dramione szczerze nienawidzę drania (tzn. Rona), więc wybacz jeśli będę niemiła.
    Wiesz co mnie ciekawi? Czy przeczytasz, czy w ogóle ZAUWAŻYSZ moje komentarze:(
    Buziaki,
    -ceilene

    OdpowiedzUsuń
  7. Draco taki uroczy! Normalnie jak nie Malfoy. Ciekawa jestem reakcji Harry'ego.
    Pozdrawiam SectumSempra

    OdpowiedzUsuń