Rozdział 6
Rozłożyłem się na swoim łóżku jakby nigdy nic. Zabini za to rozsiadł się na kanapie stojącej u mnie w pokoju. Przez chwilę siedzieliśmy w kompletnej ciszy. Zastanawiałem się kto pierwszy ją przerwie. Widziałem jak Blaise nie może wytrzymać z ciekawości i co chwila otwiera oczy aby coś powiedzieć. Po kilku minutach ciszy już miałem zacząć rozmowę, lecz mojemu przyjacielowi przywrócona została mowa.
- Jak ? - taaa .... szczerze powiedziawszy myślałem, że jest bardziej kreatywny. Westchnąłem i spojrzałem na niego z politowaniem.
- Co jak ? Mam ci tłumaczyć jak się robi dzieci ? - zapytałem z ironią. Mój przyjaciel spojrzał na mnie jak na jakiegoś idiotę i pacnął się w czoło dłonią.
- Oczywiście, że nie idioto ! Chodziło mi o to jakim sposobem masz siostrę o której nigdy nie słyszałem i nie widziałem. I SKĄD ONA WIE ŻE BYŁEŚ FRETKĄ !? - zapytał się mnie zirytowany.
- To długa historia. - Westchnąłem. - Bo widzisz. Ja sam poznałem ją jakiś dzień temu. A to kim była wiedziałem od połowy lipca...nawet nie masz pojęcia jak ci mugole ja traktowali jak zaczęła się zmieniać...
- To kim ona jest.? - ciekawość Blaisa zwyciężyła i chłopak mi przerwał. Westchnąłem już któryś raz dzisiaj.
- To Hermiona Granger Diable, gryfonka. Ta sama, której przez tyle lat nienawidziłem. Ta sama, która przeze mnie wylewała może łez. Rozumiesz Diable ? To przeze mnie moja własna siostra płakała w ciągu tych 6 lat. Zawiodłem ją i nawet nie wiem czy mi wybaczy. - ostatnie zdanie wyszeptałem. Czułem jak w moich oczach zaczęły się zbierać łzy. Nie chciałem pozwolić im aby ujrzały światło dzienne zamknąłem więc powieki i schowałem twarz w dłoniach.
- Stary... Ja ... Ja jestem pewny, że wszystko się ułoży. Gwarantuję Ci. Ona musi się zaaklimatyzować, przyzwyczaić do nowej sytuacji. - słyszałem spokojny i opanowany głos mojego przyjaciela. Spojrzałem na niego a ten poklepał mnie po ramieniu. Uśmiechnąłem się do niego krzywo i już po chwili piliśmy w ciszy szklaneczkę ognistej. Dla nas napój bogów.
Nie mogłam już wysiedzieć w pokoju. Z jednej strony chciałam wyjść z tego pomieszczenia z drugiej jednak panował tu taki spokój i harmonia. Była to moja oaza gdzie nikt nie miał prawa wstępu. Spojrzałam na pogodę za oknem. Było słonecznie a za oknami stada ptaków szybowały w przestworzach. Zapragnęłam poczuć się tak jak one. Tak wolne i beztroskie. Westchnęłam. Przypomniałam sobie o moim bracie i poczułam lekki ucisk w okolicach serca. Czułam się podle, że tak oschle go traktuję, ale nie mogłam wyzbyć się wrażenia, że on jest nadal tym nadętym ślizgonem, który poniżał mnie przez tyle lat. Wzdrygnęłam się na wspomnienie tamtych lat. Mój wzrok uważnie śledził poczynania ptaków. Postanowiłam wybrać się na spacer ubrałam brązową, lekką kurteczkę i znowu po cichu aby nie zwrócić na siebie zbytniej uwagi wymknęłam się z domu. Odwróciłam głowę w kierunku słońca a moja kitka powiewała na słabym wietrze. Zauważyłam białego zajączka kicające po ogrodzie. Powoli podeszłam do niego i pogłaskałam go. Nie wystraszył się wręcz przeciwnie zaczął obwąchiwać mnie swoim małym, różowym noskiem. Usiadłam obok niego na trawie i bawiłam się z nim. Nie przypuszczałam, że w tym momencie ktoś może mnie obserwować.
Stałem w oknie i wpatrywałem się w dziewczynę bawiącą się z biały królikiem. W głowie układałem sobie plan rozmowy z dziewczyną mający na celu przekonanie ją do ślizgonów i jej własnego brata. Wiedziałem, że będzie trudno. W końcu była rasowym Malfoyem co pokazała przy pierwszym spotkaniu. Westchnąłem. Ostatni raz spojrzałem na śpiącego przyjaciela i ruszyłem do drzwi aby wyjść na dwór. Czeka mnie ciężka rozmowa.
********************************************************************
TADAM ! :) Widziałam jak zareagowaliście na poprzedni rozdział entuzjastycznie tak więc dzisiaj nowy :) Jest trochę krótszy od wczorajszego ale to dlatego, że następny będzie o wiele dłuższy i więcej akcji. ! :)
Liczę na opinie i komentarze ! :)
A i jak wam się podoba nowy wygląd bloga ? ;)
- To kim ona jest.? - ciekawość Blaisa zwyciężyła i chłopak mi przerwał. Westchnąłem już któryś raz dzisiaj.
- To Hermiona Granger Diable, gryfonka. Ta sama, której przez tyle lat nienawidziłem. Ta sama, która przeze mnie wylewała może łez. Rozumiesz Diable ? To przeze mnie moja własna siostra płakała w ciągu tych 6 lat. Zawiodłem ją i nawet nie wiem czy mi wybaczy. - ostatnie zdanie wyszeptałem. Czułem jak w moich oczach zaczęły się zbierać łzy. Nie chciałem pozwolić im aby ujrzały światło dzienne zamknąłem więc powieki i schowałem twarz w dłoniach.
- Stary... Ja ... Ja jestem pewny, że wszystko się ułoży. Gwarantuję Ci. Ona musi się zaaklimatyzować, przyzwyczaić do nowej sytuacji. - słyszałem spokojny i opanowany głos mojego przyjaciela. Spojrzałem na niego a ten poklepał mnie po ramieniu. Uśmiechnąłem się do niego krzywo i już po chwili piliśmy w ciszy szklaneczkę ognistej. Dla nas napój bogów.
Nie mogłam już wysiedzieć w pokoju. Z jednej strony chciałam wyjść z tego pomieszczenia z drugiej jednak panował tu taki spokój i harmonia. Była to moja oaza gdzie nikt nie miał prawa wstępu. Spojrzałam na pogodę za oknem. Było słonecznie a za oknami stada ptaków szybowały w przestworzach. Zapragnęłam poczuć się tak jak one. Tak wolne i beztroskie. Westchnęłam. Przypomniałam sobie o moim bracie i poczułam lekki ucisk w okolicach serca. Czułam się podle, że tak oschle go traktuję, ale nie mogłam wyzbyć się wrażenia, że on jest nadal tym nadętym ślizgonem, który poniżał mnie przez tyle lat. Wzdrygnęłam się na wspomnienie tamtych lat. Mój wzrok uważnie śledził poczynania ptaków. Postanowiłam wybrać się na spacer ubrałam brązową, lekką kurteczkę i znowu po cichu aby nie zwrócić na siebie zbytniej uwagi wymknęłam się z domu. Odwróciłam głowę w kierunku słońca a moja kitka powiewała na słabym wietrze. Zauważyłam białego zajączka kicające po ogrodzie. Powoli podeszłam do niego i pogłaskałam go. Nie wystraszył się wręcz przeciwnie zaczął obwąchiwać mnie swoim małym, różowym noskiem. Usiadłam obok niego na trawie i bawiłam się z nim. Nie przypuszczałam, że w tym momencie ktoś może mnie obserwować.
Stałem w oknie i wpatrywałem się w dziewczynę bawiącą się z biały królikiem. W głowie układałem sobie plan rozmowy z dziewczyną mający na celu przekonanie ją do ślizgonów i jej własnego brata. Wiedziałem, że będzie trudno. W końcu była rasowym Malfoyem co pokazała przy pierwszym spotkaniu. Westchnąłem. Ostatni raz spojrzałem na śpiącego przyjaciela i ruszyłem do drzwi aby wyjść na dwór. Czeka mnie ciężka rozmowa.
********************************************************************
TADAM ! :) Widziałam jak zareagowaliście na poprzedni rozdział entuzjastycznie tak więc dzisiaj nowy :) Jest trochę krótszy od wczorajszego ale to dlatego, że następny będzie o wiele dłuższy i więcej akcji. ! :)
Liczę na opinie i komentarze ! :)
A i jak wam się podoba nowy wygląd bloga ? ;)
Rozdział świetny tylko faktycznie trochę krótki ;P
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział z niecierpliwością;)
Pozdrawiam Jagoda:);*
świetny rozdział, dodasz jutro next? A co do wyglądu moim zdaniem jest ładny lecz tamten był ładniejszy i bardziej pasował do bloga.
OdpowiedzUsuńhttp://dracohermionaloveff.blogspot.com/
Postaram sie dodać jutro ;)
UsuńCo do szablonu jest on przejściowy dopóki nie znajdę czegoś ślizgońskiego.
Pozdrawiam ;)
Bardzo ładny szablon, chociaż tamten też mi się b. podobał :)
OdpowiedzUsuńRozdział taki sielankowy, wprowadzający do akcji. Czekam na następny i rozmowę Jess z Blaisem. Mam nadzieję, że będzie jutro :D
buziaki,
Drowned
Rozdział świetny , chociaż za dużo nie wnosi :D Czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!!!!!!!!!! Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńBoskie!!! Oby było coś między Blaisem a Mioną (Jessicą) jakoś spodobał mi się ten paring ;d
OdpowiedzUsuńJak możesz to usuń weryfikacjie obrazków, będę bardzo wdzięczna i inni pewnie też ;)
Czekam na kolejny rozdział <3
prawdziwahistoriadramione.blogspot.com
Twoje zamówienie zostało wykonane, zapraszam na szablonowka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper. Dzisiaj znalazłam twój blog, a nie mogę się od niego oderwać.
OdpowiedzUsuńMarząca z: mionkaijejzycie.blogująca.pl
Uwielbiam te historie *.* Twoje pomysly + niezwykla historia + niesamowite teksty to idealne polaczenie :D Jedyne co mi sie podoba, to zachowanie Dracona. To troche dziwne, ze jest taki mily, ze zaluje swojego zachowania. :ie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Flo :*
historia-hermiony-riddle.blogspot.com
"i co chwila otwiera oczy aby coś powiedzieć"
OdpowiedzUsuńYOU MADE MY DAY, GURL
No dobra, a teraz na poważnie - dopóki nie przeczytam całego bloga nie spodziewaj się wyszukanych komentarzy więc...
Jesteś najlepsza ^^
Buziaki,
-ceilene
Rozdział trochę śmieszny, jednak z domieszką czegoś poważnego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam SectumSempra
Rasowym Malfoyem. Mega ;)
OdpowiedzUsuń